wtorek, 7 października 2014

Smutek

Ogarnia mnie żal kiedy siedzę sam wieczorem
Momentami czuję się jakbym był potworem
Czuję się jakbym mógł przestraszyć ludzi
Kiedy siedzę i myślę w czasie gdy mi się nudzi
Myślę o jednej duszy, którą poznać pragnę
Kiedy swoim ciałem do końca zawładnę
Zawładnę nad własnymi emocjami
Które nie powinne kierować nami
Dlatego siedzę i piszę nocami
Dlatego cierpię bawiąc się ranami
Ranami mego serca
Choć bawi się tym szyderca
Boję się że moje własne słowa
Odbierze źle właśnie Ona
A zależy mi na Tobie, chcę poznawać Cię każdego dnia
Jak drzewo od liści aż do pnia
Aż do korzeni chcę znać Cię dokładnie
Chcę czasu aż jedność nas dopadnie
Chcę prowadzić życie jak najlepiej
Nie paląc lub pijąc przy sklepie
Pragnę życia pełnego miłości
Bez bólu i innych okropności

Pragnę poznać moją duszę bratnią
Chcę by była miłością ostatnią
Chcę by trwała przy mnie na wieki
Aż przy śmierci opadną powieki
Pragnę poznać kobietę z moich snów
Lecz wymagań nie mam dużych znów
Pragnę tylko nie dużej kobiety
Która me niektóre zalety
Mój ideał to blondynka trochę niska
Co nie drze mordy tylko uśmiechem błyska
Która akceptuje wady i zalety
Chociaż niektórych jest za dużo niestety
Pragnę jedynie aby kobieta wierną była
Choćby i na starość się roztyła
I tak będę kochać kobietę wybraną
Obdarzę Ją miłością niesłychaną
Pragnę aby została matką moich dzieci
Jeszcze nie teraz, rodzinę kiedyś się skleci
Jedyne czego pragnę to miłości
Pragnę tylko wybranki bliskości
Pragnę aby przytulała mnie stale
Tylko tego, a będzie doskonale

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz